BiznesGospodarka

OBNIŻKA STÓP PROCENTOWYCH W SZWAJCARII PRZYNIESIE POLAKOM DO 100 MLN ZŁ OSZCZĘDNOŚCI ROCZNIE

Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) nieoczekiwanie wprowadził ujemną stopę procentową, ustalając ją na poziomie -0,25 proc. – To odpowiedź na umacnianie się franka szwajcarskiego w ostatnim czasie, którego kurs względem euro osiągnął granicę 1,20. Od września 2011 r. SNB – chcąc zapobiec utracie konkurencyjności przez rodzimych eksporterów – broni tego poziomu, nie pozwalając na dalszą aprecjację swojej waluty – przypomina ekspert Pracodawców RP Łukasz Kozłowski.

Decyzja SNB może mieć pewien wpływ na polską gospodarkę. Podobnie jak po wprowadzeniu przez Europejski Bank Centralny ujemnej stopy depozytowej, możemy mieć do czynienia ze zwiększonym popytem na polskie obligacje skarbowe. Wynika to z tego, że inwestorzy, szukając bezpiecznych inwestycji, które przynoszą jakiś zysk, zaczęli przekonywać się do papierów dłużnych krajów naszego regionu, które wcześniej wydawały im się zbyt ryzykowne. Większy popyt na obligacje polskiego rządu przełożyłby się na spadek ich rentowności, a tym samym na obniżenie kosztów obsługi długu publicznego oraz poprawę sytuacji budżetowej.

Obniżenie stóp procentowych w Szwajcarii wpływa także na sytuację Polaków spłacających kredyty we franku szwajcarskim. Cel SNB dla 3-miesięcznego LIBOR został obniżony do zakresu -0,75-0,25, co oznacza, że w najlepszym – z punktu widzenia kredytobiorcy – przypadku roczny koszt obsługi zadłużenia we franku szwajcarskim przez polskie gospodarstwa domowe z tytułu kredytu hipotecznego spadłby o 98,4 mln zł. Najbardziej prawdopodobne wydaje się jednak to, że stopa LIBOR spadnie o ok. 0,25 pkt proc. – w takim przypadku oszczędności dla polskich rodzin wyniosłyby 32,8 mln zł. Oznacza to, że każda osoba spłacająca kredyt we frankach zyska przeciętnie 50 zł rocznie. Nie jest to szczególnie dużo, ale trochę mogłaby na tym też skorzystać polska gospodarka, dzięki zwiększonej krajowej konsumpcji i oszczędnościom.

Warto pamiętać o tym, że ujemne stopy procentowe to bardzo radykalny środek. Sprawiają one, że osoby posiadające depozyty lub obligacje denominowane we frankach szwajcarskich, zamiast otrzymywać odsetki, będą ponosić dodatkowe opłaty, a w konsekwencji wartość ich aktywów będzie stopniowo maleć. Wprawdzie do lokowania oszczędności w danej walucie mogłoby motywować również oczekiwanie wzrostu jej kursu, jednak w przypadku tej waluty – z uwagi na politykę SNB – jest to mało prawdopodobne.

Wydaje się, że podjęte działania powinny przynieść oczekiwany skutek, chociaż nie ma pewności co do tego, na jak długo wystarczą. Bez wątpienia istotna część inwestorów, chcąc zapobiec ponoszeniu strat, zacznie ograniczać udział frankowych aktywów w swoich portfelach. Dopóki jednak na światowych rynkach finansowych preferowane będą bezpieczne klasy aktywów, zawsze znajdzie się popyt nawet na ujemnie oprocentowane depozyty i obligacje w solidnej i dobrze postrzeganej walucie.

Łukasz Kozłowski, ekspert Pracodawców RP

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *