Książki recenzjePublikacje wydawnicze

Marzycielka – opowieść o rozpaczy i radości, o miłości i bólu rozstania

Zaczęło się od wypowiedzianego kiedyś mimochodem przez babkę Agnieszki stwierdzenia, które zakonotowała: „Jeżeli człowiek czegoś pragnie, musi o tym nieustannie marzyć, żeby to osiągnąć”. Lubiła marzyć. Najczęściej marzyła o miłości i szczęśliwym małżeństwie z dwójką dzieci, chłopczykiem i dziewczynką. A przy tym od dziecka pragnęła być kimś niezwykłym, mieć barwne, atrakcyjne życie na szczytach jakiejś kariery. Zostać aktorką lub śpiewaczką operową. A może pisarką? Trudno jej było uwierzyć, że jest to możliwe. Jednak istniała chyba szansa spełnienia przynajmniej marzenia o poznaniu Ryśka Rutkiewicza?

Miała piętnaście lat. Po powrocie z wakacji spędzonych u ciotki w Sopocie co dzień chodziła na Kąpielisko Miejskie w rodzinnym mieście Bytomiu. Kochała je, dumna była z jego historii i wolnościowych tradycji, które doskonale znała. Czuła się bytomianką, lecz nie Ślązaczką, ponieważ jej rodzice pochodzili ze Lwowa. Rysiek Rutkiewicz, podobnie jak ona, co dzień zjawiał się na kąpielisku. Mógł mieć już dwadzieścia lat, lecz jej nie interesowali rówieśnicy ani też inni szarzy, nieciekawi młodzieńcy, jakich spotykała na co dzień. On górował nie tylko wzrostem, lecz i urodą. Nosił kolorowe, sportowe koszule, idealnie wyprasowane. Składał je starannie na czystym, żółtym kocu, wraz z lnianymi białymi spodniami. Zostawiał na trawniku i szedł do basenu. Wówczas wszyscy wychodzili z niego, stawali na brzegu i przyglądali się pływackim wyczynom Ryśka. On jednak nic sobie z tego nie robił, zupełnie nie zwracał na to uwagi. Po wyjściu z wody wracał na koc, ubierał się, wsiadał na rower i o.

puszczał kąpielisko. Był tajemniczą postacią. Mówiono o nim „niebieski ptak”, nie wiedziano jednak niczego, poza tym, że nazywa się Rysiek Rutkiewicz

Niestety, podczas następnych wakacji młodzieniec nie przyjeżdżał już na basen, lecz wciąż pojawiał się w wyobraźni dziewczynki. W błękitnej koszuli i białych spodniach, opromieniony aureolą tajemniczości. Zastanawiała się często, co się mogło z nim stać.

„Jeżeli człowiek czegoś pragnie, to żeby to osiągnąć, musi o tym nieustannie marzyć” – od tego powiedzenia wszystko się zaczęło.

Ukończyła właśnie szesnaście lat, gdy pewnego dnia, po powrocie ojca z pracy, rodzice wyjęli z szuflady komody jakieś papiery i rozłożyli je na stole. Uderzyły ją ich poważne, uroczyste miny. Okazało się, że została przez nich adoptowana jako trzyletnia sierotka z domu dziecka.

Agnieszka, główna bohaterka powieści Stefanii Jagielnickiej, to prawdziwa „Marzycielka”. Kiedy dowiaduje się, że jest adoptowana, staje się dla niej jasne, dlaczego nigdy nie pasowała do społeczności bytomskiej, w której mieszkała od dziecka. Snuła kolejne marzenia, które pozwalały jej oderwać się od szarej, w jakiś sposób obcej rzeczywistości. We wszystkich jej marzeniach była jedna osoba, która zawsze wyraźnie wysuwała się na pierwszy plan… Czy aforyzm jej babki okaże się prawdziwy? Czy Agnieszce uda się spełnić marzenie, aby rozkochać w sobie lokalnego „niebieskiego ptaka” – Ryśka Dutkiewicza?

Tymczasem jej marzenia zaczęły się powoli spełniać. Podczas kolejnych wakacji u ciotki w Sopocie, kiedy była już przyszłą aktorką, tuż po przyjęciu do szkoły teatralnej w Krakowie, poznała Ryśka Rutkiewicza, który studiował wówczas reżyserię. Obiecał jej główną rolę w swoim pierwszym filmie.

Gdy skończyła studia, głównie dzięki temu, że związała się z dziekanem wydziału aktorskiego, okazało się, że nie ma talentu. Nic nie wyszło z marzenia o karierze. Przeżyła załamanie psychiczne. Kiedy pogodzona z losem wróciła z kliniki psychiatrycznej do domu, zastała list od nieznanej kobiety, Bożeny Galiny. Okazało się, że jest to jej bliźniacza siostra – pisarka posiadająca majętnego męża. I to ona wymyśliła sposób na zbliżenie Agnieszki do wymarzonego Ryśka Rutkiewicza, który był w tym czasie asystentem znanego reżysera. Przyjaciółka niespełnionej aktorki Iwona znała go, grała nawet w jednym z filmów, podczas realizacji którego był asystentem. Dzięki niej Agnieszka dowiedziała się, że Rysiek jest rozwiedziony, a jej bliźniaczka ułożyła plan zarzucenia na niego sieci, polegający na napisaniu przez siostrę scenariusza filmowego, realizację którego zamożny mąż Bożeny zgodził się sfinansować. Gdy wszystko było na najlepszej drodze do spełnienia marzenia piętnastoletniej dziewczynki, okazało się, że reżyser znajduje się w areszcie śledczym oskarżony o otrucie przyjaciela, znanego homoseksualisty. Wówczas jej bliźniaczka zapoznała ją ze swoim owdowiałym psychoterapeutą Pawłem Kozdroniem. Tuż przed ich planowanym ślubem, Rutkiewicz został oczyszczony z winy i postanowił nakręcić film według scenariusza Agnieszki i powierzyć jej główną rolę. Kobieta zakochała się w nim nieprzytomnie. Zerwała z Pawłem. Lecz wtedy przeżyła mroczną tragedię, godną powieści kryminalnej.

Autorka dzieli się z czytelnikami całą gamą emocji, świetnie steruje uczuciami czytelnika. Wysublimowana fabuła i udana kreacja postaci tworzą klimatyczną i pełną zwrotów akcji powieść. Jest to opowieść o rozpaczy i radości, o miłości i bólu rozstania. O pogodzeniu się ze śmiercią, o duchowej przemianie i głębokim zrozumieniu naszych zmagań z przeszkodami na drodze do spełniania marzeń.

Książka dostępna tylko w wersji e-book.

http://www.psychoskok.pl/produkt/marzycielka

http://www.ebooki123.pl/marzycielka_p718

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *