Książki recenzje

Miłość do trawy – nietuzinkowa powieść Michała Krupy

Kolejna nietuzinkowa powieść autora książekJanek herbu pół krowy” oraz „Na głowie stanęło”, tym razem osnuta nutką zagadkowości.

Legendy i rozprawy powstałe w odległych nam czasach zawsze posiadają ziarenko prawdy. Opowieści o tym, jak powstał świat i kto go stworzył każdy z nas zna bez liku. Gdyby jednak okazało się, że we współczesnych nam czasach nadal żyją ludzie, którzy niegdyś byliby uważani za osoby mające coś wspólnego z czarami a nawet samym diabłem? Mylne przekonanie, że ludzie odbiegający swoją naturą i zachowaniem od innych to ludzie źli, również dotknęło głównych bohaterów powieści. Wręcz wyszydzani oraz napastowani przez sąsiadów, muszą opuścić ukochany dom i zacząć swoje życie od nowa w zupełnie innym miejscu.

Niezwykłe połączenie głównych bohaterów z przyrodą, szczególnie z trawą, doprowadza ich do istnej ekscytacji. Choć dla nich to bardzo pozytywne doświadczenie, główny bohater zagubiony w świecie, który z jednej strony przeraża go, a z drugiej daje poczucie spokoju i odprężenia, postanawia wyruszyć w drogę, w której odnajdzie odpowiedzi na nurtujące go pytania. Po drodze dowiaduje się, że nie jest osamotniony w swoich odczuciach dotyczących odbierania przyrody, ponieważ na swojej drodze spotyka inne osoby, które tak jak on, bardzo silnie odczuwają kontakt z przyrodą.

Ostrożnie położyć lewą dłoń na trawie, a ta momentalnie do niej przylgnęła. Nadal nie czuł zagrożenia. Tym bardziej bólu. Zaczynał odczuwać spokój i dziwnie rodzące się do niej zaufanie. Położył się na plecach i zamknął oczy. (…) Znajdował się zawieszony wysoko nad ziemią. Tam w dole rozpoznał kształt góry Ślęża, a na jej szczycie leżącego siebie z zamkniętymi oczami. Cała góra skąpana była w błyszczącym świetle, które jak się okazało, nie było światłem jednolitym. To różnej grubości wstęgi, krzyżujące i splatające się ze sobą, były jego źródłem. Te przedziwne węże były w ciągłym ruchu. Wiły się i wyginały. Sprawiały wrażenie, jakby były żywym organizmem, chroniącym magiczne i tajemnicze miejsce.

Centrum powieści to jedyne nazwane w książce miejsce, mianowicie góra Ślęża, dawniej uważana za punkt spotkań czarownic. Osoby, które bohater poznaje podczas całej swojej wyprawy pozwolą na zastanowienie się nad celem w życia każdego człowieka oraz jego przeznaczeniu a także przemijaniu.

Czego podczas swojej wyprawy dowie się Krzysztof? Czy da mu się osiągnąć swój cel i znaleźć odpowiedzi na pytania?

PATRONATY: Górowianka, Halmanowa, Poligon Domowy,  Autorzy365, Subiektywnie o książkach.

Polecamy

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *