InneKomputeryPolecamyŚwiat technologii

Wygodnie, ale czy bezpiecznie?

29 października sieć T-Mobile uruchamia elektroniczne płatności telefonem. Wcześniej podobną usługę wdrożyło Orange, wkrótce tym torem podążą zapewne kolejni operatorzy. To istotny krok w integrowaniu usług telekomunikacyjnych i finansowych, ale obok pozytywnych rokowań co do rozwoju tej formy płatności pojawiają się też głosy pytające o bezpieczeństwo takich transakcji.

Nasze telefony przegoniły ich telefony

Technologia płatności telefonem komórkowym jest nowatorska w skali Europy. Polska jest jednym z pierwszych krajów na Starym Kontynencie, w którym uruchamiane są takie płatności mobilne. Dla polskich spółek to powód do dumy, klientom pozwala to jednak stawiać pytania czy tak nowatorskie rozwiązanie gwarantuje bezpieczeństwo ich pieniędzy?

Płatność zbliżeniowa telefonem komórkowym wyposażonym w moduł NFC (Near Field Communication) to duża wygoda, ale równocześnie ryzyko nieautoryzowanych transakcji np. w wyniku kradzieży czy zgubienia telefonu. Nieuczciwy znalazca nie będzie potrzebował pin-u do wykonania transakcji poniżej kwoty 50 zł. Być może wkrótce w ramach budowania przewagi konkurencyjnej banki pójdą o krok dalej i zdecydują się na zwiększenie tego limitu, co sprawi, że obawy o bezpieczeństwo naszego elektronicznego portfela wzrosną. Trzeba bowiem pamiętać, iż zgodnie z ustawą z dnia 12 września 2002 r. o elektronicznych instrumentach płatniczych, za transakcje dokonane przed zastrzeżeniem środka płatniczego, do kwoty stanowiącej równowartość 150 euro odpowiada konsument, powyżej tej kwoty odpowiada wystawca karty. Zgodnie z raportem Konsumenci na rynku usług bankowych przeprowadzonym na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów tylko 1/5 ankietowanych jest świadoma tego faktu.

Polisa do teleportfela

W ślad za rozwojem telepłatności idą firmy ubezpieczeniowe przygotowując polisy, które chronią tego typu transakcje czyniąc takie rozwiązanie bezpiecznym i kompletnym.

Pierwszy jest Mondial Assistance. Ubezpieczenie dotyczy wszelkich nieuprawnionych transakcji zbliżeniowych (także PayPass/PayWave), wykonanych po kradzieży lub rabunku telefonu, w kwocie do równowartości 150 euro niezależnie od liczby transakcji, a zatem do kwoty, za którą do tej pory odpowiadał indywidualnie klient. Warunkiem jest zgłoszenie kradzieży na policję i zablokowanie u operatora utraconego aparatu. Ubezpieczenie mobilnych płatności zbliżeniowych w naturalny sposób łączy się z ubezpieczeniem telefonu komórkowego tworząc razem pakiet ubezpieczeniowy w pełni odpowiadający potrzebom współczesnego użytkownika zaawansowanego telefonu komórkowego.

W ramach ubezpieczenia telefonu – poza kradzieżą i rabunkiem aparatu – można otrzymać również ubezpieczenie od przypadkowego uszkodzenia oraz nieuprawnionego użycia. W przypadku tego ostatniego użytkownik otrzymuje zwrot kosztów połączeń wykonanych z jego telefonu przez osobę nieuprawnioną, po kradzieży lub rabunku telefonu.

– Produkt powstał w odpowiedzi na rosnącą popularność płatności zbliżeniowych oraz przejmowania przez telefony komórkowe roli elektronicznego portfela. Tego skórzanego, wychodząc z domu nie będziemy być może już potrzebowali, szczególnie mając gwarancję bezpieczeństwa naszych wirtualnych, choć ciężko zarobionych pieniędzy – mówi Agnieszka Walczak, Członek Zarządu Mondial Assistance.

W Polsce liczbę punktów akceptujących płatności zbliżeniowe (NFC) szacuje się na około 50 tysięcy, a więc 20% całej sieci. Liczba smartfon’ów wystarczająco zaawansowanych technologicznie aby wykorzystywać je do płatności to 6-7 mln. Eksperci oceniają, że ten rynek znajduje się w fazie dynamicznego wzrostu. Wartość wszystkich transakcji mobilnych w Europie Środkowo–Wschodniej w 2010 roku wyniosła 290 mln euro, a do końca 2017 roku ta kwota ma zwiększyć sie do 22,7 mld euro (wg raportu firmy analitycznej Frost & Sullivan).

PR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *