Wiadomości budowlane

Stropy gęstożebrowe – zmierzch technologii

Przez lata popularne stropy gęstożebrowe odchodzą powoli do lamusa. Czasochłonność i nakład pracy powodują, że wypierane są przez nowe, dużo bardziej ekonomiczne technologie jak np. panelowe stropy strunobetonowe.

Stropy gęstożebrowe do niedawna były najczęściej wybieranym systemem stropowym w domach jednorodzinnych. Nazwę zawdzięczają konstrukcji – gęsto rozstawionym żebrom (typowo co 60 cm), pomiędzy którymi układa się pustaki wypełniające. Powierzchnię stropu zalewa się tzw. nadbetonem, aby otrzymać sztywność i wytrzymałość całej konstrukcji.

Układanie stropu gęstożebrowego nie wymaga udziału ciężkiego sprzętu, Warstwa wykonywanego na budowie nadbetonu ma grubość od 3 do 5 cm. Beton dojrzewa przez 3-4 tygodnie, co podobnie jak przy stropie monolitycznym uniemożliwia jego rozformowanie, obciążenie stropu i prowadzenie dalszych prac budowlanych na następnej kondygnacji. Stropy gęstożebrowe, takie jak np. Teriva nazywane były często następcami monolitów. Zdawać by się mogło, że trudno wymyślić coś jeszcze lepszego, okazało się jednak, że posiadają one sporo wad.

Stropy gęstożebrowe: prawdy i mity

Do największych zalet stropów tego typu zalicza się łatwość montażu. Z doświadczenia jednak wiemy, że nie jest to w 100% prawda. Konstrukcja stropu gęstożebrowego jest na tyle skomplikowana, że należy wynająć do tego doświadczoną ekipę, która słynie z sumienności i dokładności (a jak powszechnie wiadomo, znalezienie takich specjalistów bywa trudne). Budowa stropu gęstożebrowego systemem gospodarczym może przynieść więcej szkody niż pożytku i jest prawie niemożliwe. W tego typu inwestycji musimy pamiętać, że ma ona nam służyć przez lata, a nawet dekady, więc jeśli cokolwiek zostanie wykonane niepoprawnie lub niedokładnie, skutki błędu będziemy odczuwać bardzo długo. Wynajęcie sprawdzonej ekipy budowlanej wiąże się oczywiście ze zwiększeniem kosztów robocizny.

Oszczędność na drewnie szalunkowym to druga najczęściej wymieniana zaleta stropów gęstożebrowych. Owszem, jego zużycie jest niewielkie w stosunku do monolitów, aczkolwiek nadal powoduje bałagan na budowie. Drewno bowiem trzeba gdzieś składować, podobnie zresztą jest z pustakami oraz betonem. Zdarza się często, że gromadzimy materiały dużo wcześniej zanim budowa zacznie się na dobre. Wpływ na to mają oczywiście czynniki ekonomiczne, nie zawsze dysponujemy dużą sumą, aby wszystko kupić na raz, a często zimą materiały są tańsze. Pamiętajmy jednak, że składowanie towaru na placu budowy nie jest praktyczne ani bezpieczne. Zagracenie miejsca budowy może powodować mniejszy komfort pracy, a w skrajnych przypadkach – wypadki.

Pracochłonność i długi czas wykonania to z kolei zarzuty stawiane stropom gęstożebrowym. Podobnie jak w przypadku stropów monolitycznych po wylaniu warstwy nadbetonu musimy odczekać kilka tygodni (28 dni), aby beton miał czas odpowiednio związać i wyschnąć. Kiedy już to się stanie i zaczniemy zdejmować stemple, czeka nas kolejny obowiązek. Przy stropach tego typu konieczne jest bowiem tynkowanie, które zamaskuje w sposób trwały połączenia między pustakami.

Do stropów gęstożebrowych może zrazić nas także duża grubość stropu (zwłaszcza przy większych rozpiętościach – ok. 7 m i powyżej), która „zabiera” sporo przestrzeni. Wiele do życzenia pozostawia także akustyka rozwiązania tego typu, na którą narzeka coraz więcej inwestorów.

Nadeszło nowe

Do branży budowlanej przylgnęła opinia stabilnej i odpornej na modę. Na pewno jest w tym stwierdzeniu dużo prawdy, aczkolwiek zauważyć musimy, że nie jest ona zamknięta na wpływ nowych technologii. Udowadniają to, przyjęte w Polsce z entuzjazmem, płyty stropowe strunobetonowe. Ich liczne zalety przyćmiewają dotychczasową pozycję stropów gęstożebrowych.

Najlepszym przykładem jest Lekki Strop Panelowy SMART firmy KONBET, który już od ponad roku śmiało zdobywa rynek. Jest to strop prefabrykowany, który układa się bezpośrednio z lekkiego dźwigu HDS. Omawiane rozwiązanie zwraca uwagę inwestorów w dużej mierze dzięki możliwości ekspresowego montażu przy bardzo niskim nakładzie pracy. Firma KONBET zapowiada, że dwóch pracowników może go ułożyć w zaledwie dwie godziny, a zaraz potem kontynuować pozostałe prace na budowie.

Poszczególne elementy stropu SMART to moduły, które łączy się jak klocki, więc jest to bardzo proste. Można je także zestawiać w dowolnej konfiguracji, uzyskując różne rozpiętość – mówi Łukasz Haremza, koordynator ds. planowania i realizacji produkcji wyrobów strunobetonowych z firmy KONBET w Poznaniu. – Lekki Strop Panelowy SMART wytwarzany jest w oparciu o normę PN EN 1168 +A3 2011. Panele wykonane są z betonu klasy C40/50 oraz posiadają kolor niejednorodny szary. Powierzchnia dolna jest równa, a jej chropowatość pozwala na dobrą przyczepność warstw wykończeniowych (tynk, szpachla).

Panele SMART to produkty strunobetonowe, odznaczają się one odwrotną strzałką ugięcia (wygięcie w górę), wynikającą z wprowadzenia naprężeń ściskających do strefy poddawanej rozciąganiu w elemencie podczas pracy stropu. Wartość odwrotnej strzałki ugięcia może się różnić w zależności od wysokości konstrukcyjnej prefabrykatu, ilości zbrojenia, długości elementu oraz czasu składowania prefabrykatów.

Warto dodać, że do montażu Lekkiego Stropu Panelowego nie zużywa się drewna szalunkowego a dzięki technologii betonu sprężonego strop SMART może osiągać bardzo duże rozpiętości – aż do 9.3 m oraz niezwykłe nośności – aż do 40 kN/m2. Znakomita izolacyjność akustyczna to kolejna zaleta wyróżniająca strop SMART – wynosi około 55 dB (o 5dB wyższe od stropów gęstożebrowych).

Lekkie stropy panelowe to przyszłość polskiego budownictwa jednorodzinnego. Obniżone koszty robocizny i materiału sprawiają, że wydamy mniej niż się spodziewaliśmy. Zalety, z którymi trudno konkurować, sprawiają, że zauważa go coraz więcej inwestorów i przekonuje się całe grono projektantów.

PR

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *