Książki recenzje

Powieść o Lucyferze Victorii Gische

Na rynku wydawniczym ukazała się powieść „Lucyfer – Moja historia”, będąca debiutem literackim Viktorii Gische.  Książka osadzona w realiach religijnych, poruszająca tematykę upadłego anioła Lucyfera. Autorka opisuje zasłyszaną kiedyś legendę, którą postanowiła spisać w formie powieści. Głównymi bohaterami książki są Lucyfer oraz Marek – dziennikarz słuchający opowieści głównego bohatera. W powieści zostajemy kilkakrotnie przeniesieni w odległe miejsca, które zapisały się na kartach historii wieki temu. Cała akcja powieści dzieje się we współczesnym mieście, bliżej nieokreślonym przez pisarkę.

W książce czytamy – „Wszystkie wydarzenia historyczne zawarte w książce oraz inne zdarzenia znajdują swoje potwierdzenie w rzeczywistości i miały miejsce na prawdę.

Zasadniczo większość pojawiających się na kartach powieści postaci żyła w realnym świecie i w większym lub mniejszym stopniu miała wpływ na świat polityki, gospodarki oraz na współczesne sobie społeczeństwa. Poprzez swoją niezwykłość historie tu przedstawione udało się połączyć z postacią Lucyfera tak, aby jego obecność w tym czy innym miejscu nie budziła zdziwienia, a wręcz wydawała się możliwa.” Dzięki temu spisana historia upadłego anioła kusi i zachęca do poznania tajemnic, do tej pory niewyjaśnionych. Zachęcam do przeczytania powieści Viktorii Gische „Lucyfer – Moja historia” to doskonale napisana powieść, z wartką akcją, trzymającą w napięciu do ostatniej strony, ze wspaniale dobranymi dialogami i realistycznie oddanymi opisami miejsc i sytuacji. Autorka zdradza, ze już podjęła pracę nad dalszymi losami bohaterów, które zamierza wydać w kilku tomach.

 

Książka ukazała się w formie elektronicznej. Z uwagi na ciekawość poruszanego tematu w powieści, zalecałoby się wydać ją w formie książkowej, gdyż miałaby szanse trafić do większego grona czytelników.

Książka dostępna jest również w innych księgarniach internetowych:

Jeden komentarz do “Powieść o Lucyferze Victorii Gische

  • Po powieść Gische sięgnęłam z czystej ciekawości, chociaż nie byłabym szczera, gdybym powiedziała, że nie lubię tego typu klimatów. Mimo to muszę przyznać, że początkowo byłam do niej nastawiona sceptycznie, bo przecież nie jest to temat odkrywczy. Co rusz pojawiają się książki o aniołach, demonach, wampirach i innych dziwach, które nie mają żadnych walorów, czy to artystycznych, czy odnoszących się do poszerzenia wiedzy. Ale jednak zaryzykowałam i zostałam zaskoczona in plus.
    Powieść napisana bardzo dobrze. Wartka akcja, dobre dialogi. Autorka umiejętnie łączy różne elementy, co wskazuje, że obdarzona jest wielką erudycją.
    Mało znane fakty historyczne dają do zrozumienia, że Gische albo jest historykiem z zamiłowania, albo z wykształcenia. Z tego też względu książka powinna przypaść do gustu także tym, którzy lubią powieści stricte historyczne, tym bardziej, że wątki zaprezentowane w książce nie są popularne i powszechnie znane. Zresztą jak zapewnia autorka wszystkie wydarzenia zamieszczone w powieści mają odniesienie w rzeczywistości. Postanowiłam sprawdzić i faktycznie tak jest. Książka Gische chociaż jest powieścią z gatunku łatwych i przyjemnych, to jednak posiada wszelkie walory popularnonaukowe, albowiem zawiera – jak już wcześniej wspomniałam – znaczną ilość faktów historycznych.
    O tym jak dobrze autorka operuje słowem pisanym niech świadczy fakt, świetnie spisanej historii odnoszącej się do Elżbiety Batory, która została zaprezentowana zaledwie na kilku stronach. Swego czasu miałam sposobność czytać książkę Jozo Niznansky’ego „Pani na Czachticach” i muszę – z ręką na sercu – powiedzieć, że te kilka stron jakie Gische poświęciła postaci hrabiny Batory, spokrewnionej z polskim królem, jest godniejsze uwagi aniżeli cała powieść wspomnianego wyżej autora.
    Książka godna polecenia. Trzyma w napięciu do samego końca, a obecna przez całą powieść tajemnica sprawia, że ciężko będzie doczekać się kolejnego tomu. Poza tym książka zawiera wiele ciekawych, a zarazem kontrowersyjnych wątków, które odnoszą się między innymi do Kościołem, duchowieństwa oraz obowiązujących dogmatów. Zresztą już samo sportretowanie tytułowego bohatera można uznać za kontrowersyjne. Kto bowiem spodziewa się tradycyjnego Lucyfera i aniołów ten zostanie zaskoczony. Ja zostałam. Pozytywnie. W powieści Gische nic nie jest czarne, ani białe.
    Trudno jednoznacznie zaklasyfikować książkę do konkretnego gatunku, albowiem łączy w sobie wiele różnych gatunku. A zatem znajdzie upodobanie i wśród miłośników książek fantasy, i wśród wielbicieli powieści historycznych, a Czytelniczki, które szukają wyszukanego, nie nachalnego romansu także ją pokochają. Właśnie za umiejętne spisanie historii miłosnej.
    Z całą stanowczością muszę powiedzieć, że mało jest na polskim rynku tak ciekawych propozycji. Szkoda, że na razie powieść jest dostępna tylko w formie elektronicznej. Mam nadzieję, że zostanie wydana również w formie tradycyjnej, ponieważ ma wszelkie zadatki na bestseller.
    Z czystym sumieniem gorąco polecam.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *