Książki recenzjePublikacje wydawnicze

Marzenie Jurka Nowaka

1bezwyboruWydarzenia z wczesnego dzieciństwa Jurka Nowaka prowadzą do tego, że decyduje się on związać swoje życie z fizyką. Lata ciężkiej nauki i pracy owocują posadą na jednym z angielskich uniwersytetów. Tam, zdeterminowany młody badacz usiłuje znaleźć drogę do urzeczywistnienia swojej życiowej obsesji. Owa ścieżka rozwoju zostaje jednak dość niespodziewanie zablokowana za sprawą jego związku z kobietą, będącą jeszcze studentką owej uczelni, stanowiącą jednocześnie obiekt silnego zainteresowania jednego z zazdrosnych współpracowników Nowaka. Wskutek donosu traci pracę, a poprzez umożliwienie życzliwemu koledze po fachu spotkania z pięścią, traci również i kobietę, ewidentnie niezadowoloną z gorącej słowiańskiej krwi Jurka. Opuszcza więc on Wielką Brytanię, smucąc się jedynie faktem, że szansa na zrealizowanie życiowego zamierzenia zniknęła wraz z jego posadą. Ale okazuje się, że możliwość dokonania tego, co spędza mu sen z powiek od lat, urzeczywistnia się w małej, rodzinnej miejscowości. Okazuje się bowiem, że nawet najgłębiej skrywane tajemnice da się rozwiązać, mając odrobinę szczęścia i serce pełne determinacji. Ale czy mając dwa rozwiązania, wybór rozwikłania problemu jest prosty, jeśli w obydwu przypadkach stawką są ludzkie życia? Zapraszamy na stronę książki Amadeusza Putzlachera – Marzenie Jurka Nowaka

„Ale nie dlatego wybrałem te studia. Chociaż uznanie mogło się przydać i płynące z tego kontakty. Mnie jednak chodziło o pieniądze, którymi uczelnie dysponują. Później dokładniej to wyjaśnię.
Nie minęło dziesięć minut jak usiadłem sobie w salonie. Szyby w tym pokoju były równie mokre, jak ta z korytarza na uniwersytecie. Cały dzień był beznadziejny. Jedyna osoba, która mogła mnie pocieszyć, miała wrócić za pół godziny. Tylko jak zareaguje na wydarzenia mojego burzliwego przedpołudnia. Nie będzie zadowolona. Nie pochwali sposobu w jaki rozstałem się z pracą. Ja sam stałem na rozdrożu. Powinienem zatrudnić się przez agencję w jakimś magazynie. Ale nie po to przyjechałem. To sprawi, że sam skreślę swoje marzenie. Moją obsesję każdego dnia. Dobić tę już i tak umierającą nadzieję. Dla niej chyba mogę. Dlaczego nie byłem pewien? Czyżbym nie był w niej tak zakochany jak mi się wydawało jeszcze tydzień wcześniej? Nie mogłem tego zrozumieć, ale czułem się, jakbym nie potrafił się cieszyć swoim związkiem, jakbym już wtedy żył tylko myślą o jednym i to nie o kobiecie, którą myślałem, że kocham.” – fragment z książki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *