GastronomiaKsiążki recenzjePolecamyWydarzenia

Książka uratowała cukiernię! Właściciel wykorzystał przepisy znanej blogerki

Adam S., właściciel cukierni, by ratować podupadający biznes, wykorzystał przepisy znanej blogerki. Renata Czelny-Kawa nie wie, że to jej serniki uratowały cukiernię.

Wielu prywaciarzy wie jak trudno utrzymać się na rynku. W każdym obszarze rośnie konkurencja i konieczne do poniesienia koszty. Czy to wystarczający powód, by podkradać cudze pomysły? Z pewnością nie, ale niektórych machlojek trudno dowieść.

Nie zrobiłem niczego złego! – broni się Adam S. – Po prostu szukałem pomysłu na coś innowacyjnego. W branży cukierniczej nie jest łatwo. Ludzie przede wszystkim wybierają klasyczne wypieki, a z drugie strony oczekują, że znajdą je w całkiem nowym wydaniu. Ciężko przygotowywać nowe propozycje, gdy po latach pracy utknęło się w schematach. Klientów było coraz mniej. W okolicy jest wiele cukierni. To dlatego musiałem znaleźć jakieś rozwiązanie. Choć jeden przepis na ciasto, które przyciągnęłoby klientów – tłumaczy cukiernik.

Adam S. właściciel cukierni pracuje w branży przeszło dwadzieścia  lat. Zaczynał od jednej, kameralnej cukierni odtworzonej na Podkarpaciu. Z czasem jego słodkie wypieki zdobyły zasłużone uznanie. To dlatego pomimo przejściowych kryzysów otwierał kolejne punkty. Niestety rok 2016 okazał się krytyczny. W marcu trzeba było zamknąć dwa lokale, a los kolejnych wisiał na włosku.

Bałem się, że po prawie ćwierćwieczy pracy stracę wszystko. Musiałem zwalniać kolejnych ludzi i zwijać biznes. W sumie nie wierzyłem, że cokolwiek da się jeszcze uratować – wyznaje Adam S.

Niespodziewanie rozwiązanie pojawiło się całkiem przypadkiem. Był chłodny wrzesień roku 2017. Pan Adam namówiony przez żonę odwiedził w jej towarzystwie 21. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie. Przechadzając się pomiędzy regałami, zaintrygowało go zbiegowisko przy jednym ze stolików. Czytelnicy właśnie czekali na podpisy znanej blogerki. Może to coś więcej niż zbieg okoliczności skoro była to Renata Czelny-Kawa podpisująca książkę „Serniki słodkie i wytrawne”.

Nie czytam za dużo, to moja żona chciała tam iść, ale jak zobaczyłem tą ładną, młodą buzie, która trzyma książkę o ciastach, coś mnie tknęło – wspomina cukiernik. – Ta kobieta napisała o sernikach. Chyba najbardziej klasycznym cieście, na które miała mnóstwo przepisów. Nim cokolwiek według nich przygotowałem, sprawdziłem ją jednak dokładnie. Tak znalazłem jej bloga – „Raj dla Podniebienia”. Dużo ludzi tam zakłada, wiec stwierdziłem, że też muszę wykorzystać te przepisy – stwierdza Adam S.

Istotnie Renata Czelny-Kawa gościła na wspomnianych przez cukiernika Targach. Bywała również w innych miejscach, gdzie podczas spotkań autorskich częstowała Czytelników samodzielnie przygotowanymi wypiekami. Blog „Raj dla Podniebienia” również cieszy się niemalejącym zainteresowaniem. Może więc pan Adam miał prawo wykorzystać przepisy miłośniczki serników?

Skoro ta pani napisała książkę z przepisami i poleca je w internecie, to na pewno nie miałaby mi za złe. Jestem takim samym Czytelnikiem jak inni, więc czuje się zachęcony do przygotowywania takich słodkości i tyle – utrzymuje pan Adam. – O  wykradaniu pomysłów nie ma mowy. Przecież nie były i nie są objęte tajemnicą. Po prostu wykorzystałem parę i tyle. Ja odzyskałem zadowolonych klientów, a z wieczności mogę polecać książkę tej pani – stwierdza cukiernik.

Renata Czelny-Kawa najpewniej ucieszyłaby się, słysząc, że to jej serniki uratowały cukiernie. Można tak stwierdzić, bo poleca swe Serniki słodkie i wytrawne i zachęca do przygotowywania słodkości nie tylko od święta.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *